Co po zrobieniu tatuażu? Co musisz wiedzieć?
Nie możesz się doczekać pierwszej dziary, ale jednocześnie czujesz trochę jakby... strach? No może nie strach, ale obawę. Co to będzie? Czy potrafisz dobrze zadbać o tatuaż, czy jednak ten znajomy, który mówił, że tego pożałujesz, okaże się prorokiem? Fakt, o dziarę trzeba się troszczyć regularnie, a zwłaszcza na początku. Na pocieszenie warto jednak dodać, że nie jest to wcale skomplikowany proces, a już po kilku tygodniach, gdy wzór się zagoi, podejdziesz do tego znajomego i udowodnisz mu, jak bardzo się mylił. Przeczytaj krótki poradnik dla świeżo wydziaranych i zapamiętaj (albo zapisz sobie link, tak na wszelki wypadek).
Czysto ale nie za mokro – kąpiele higieniczne i rekreacyjne ze świeżym tatuażem
Jesteś fanem długich, gorących kąpieli? To trochę pocierpisz. Dziarę trzeba oczywiście myć i odkażać, ale w trochę innych warunkach, niż parzy się szynkę po wędzeniu. Przede wszystkim – żadnego moczenia. Szybki, letni prysznic. Wysoka temperatura sprzyja wypływaniu tuszu, który jeszcze nie rozgościł się na dobre w komórkach skóry – a cały proces przebiega jeszcze szybciej, kiedy ta skóra jest rozpulchniona przez przebywanie w wodzie. Więcej o etapach gojenia tatuażu i postępowaniu podczas każdego z nich przeczytaj na https://loveink.pl/blogs/o-tatuazach/jak-przebiega-proces-gojenia-tatuazu.
Dziarę trzeba oczywiście przemywać, ale najlepiej wybrać stworzone właśnie do tego zadania mydło Tattoo Soap o wygodnej konsystencji pianki, nie podrażniające i działające dodatkowo odkażająco. Żadnych pachnących sztucznych żeli i płynów! Z nienaturalnymi kosmetykami w ogóle najlepiej się pożegnać raz na zawsze.
Na jakiś czas zrezygnuj również z krótkich kąpieli rekreacyjnych. W morzu – dlatego że sól w świeżej ranie to średni pomysł. W jeziorze i rzece – bo występują w nich drobnoustroje zupełnie nieszkodliwe dla zdrowej skóry, ale chętnie żerujące na uszkodzonej tkance. W basenie – dlatego że chlor również nie jest obojętny dla podrażnionego ciała i dla świeżego tuszu. To tylko kilka tygodni – dasz radę! Najwyżej włączysz sobie szum fal z YouTube.
Szpanowanie dziarą na plaży i na siłce – nie w pierwszych tygodniach
Nie ma co ukrywać – nowa dziara jest super. Każdy najchętniej chwaliłby się nią od razu po wyjściu z salonu, wszędzie i wszystkim. To nie jest najlepsza opcja, z dwóch powodów. Po pierwsze – aby ukazać się w całej krasie, tatuaż potrzebuje czasu: tygodni a nawet miesięcy, zanim dojdzie do całkowitego zagojenia. Linie się wysubtelniają a kolory robią się żywsze.
No a po drugie – odsłanianie świeżej dziary nie zawsze jest dla niej wskazane i bezpieczne. Szczególnie zagraża jej promieniowanie słoneczne: powoduje oparzenia na delikatnej, gojącej się, uszkodzonej skórze, co może przyczynić się do powstawania blizn i zrostów, a na dodatek dosłownie wybija cząsteczki tuszu z komórek skóry. To dlatego nawet dziarę sprzed lat trzeba chronić przed słońcem, smarując ją kremem z filtrem Tattoo Sunscreen.
Siłownia niesie jeszcze jedno ryzyko – przegrzanie ciała, skutkujące rozszerzeniem się naczyń krwionośnych i zwiększeniem ich przepustowości, co przyczynia się do niepożądanej migracji tuszu do zewnętrznych warstw skóry, skąd zostanie błyskawicznie usunięty poprzez naturalne procesy złuszczania i wyłapywania intruzów przez limfocyty.
Nawilżanie, odżywianie – czym dopieszczać nową dziarę?
Stara czy nowa – trzeba ją dopieszczać. To nie o żonie, tylko o dziarze (tzn. o żonie też, ale my nie o tym). Jeśli już zdecydowałeś się na tatuaż, to powinieneś poświęcić mu jakieś 3 minuty z każdej swojej cennej doby – bo tyle mniej-więcej czasu zajmie jego porządne wykremowanie.
Specjalne kosmetyki do tatuażu – Tattoo Cream, Tattoo Butter i Tattoo Oil – należy stosować po prostu po każdej kąpieli, żeby zapewnić skórze odpowiedni poziom nawilżenia i natłuszczenia. A świeżą dziarę kremujemy jeszcze częściej – złuszczanie zachodzi intensywnie, skóra jest podrażniona i substancje odżywcze szybciej z niej znikają – musimy nadrabiać te braki. Nowy wzór pokrywajmy cieniutką warstwą kremu lub masła ok. 3-5 razy na dobę.
Czy zaleceń po tatuażu jest dużo? Nie. Czy są skomplikowane? Też nie. Czy trzeba wiele samozaparcia, żeby się do nich stosować? Z tym już różnie bywa – zależy jak bardzo lubisz poszczególne zakazane czynności. Za każdym razem, kiedy pomyślisz, że kilka tygodni to szmat czasu, to przypomnij sobie, że dopiero co były święta, a zaraz znowu będą – zleci tak, że nawet nie zauważysz, a dopieszczony wzór zostanie już z Tobą na wiele, wiele lat.